O światowym oporze

Nic dokonać nie można, co byłoby godnym Boga, bez srożenia się świata lub zżymania piekła.

(S. Ignat aptud Nolar)
  Światłość z ciemnością się nie znoszą. Podobnie, dobrzy ze złymi nie wchodzą w ścisłą przyjaźń. Jak robak chętniej gryzie dojrzałe owoce, tak złość ludzka najbardziej gryzie tych, którzy są lepszymi. 
Niezawodnym znakiem dobroci jest to, gdy się złym nie podobamy. Byłoby to dla nas z przyganą, gdybyśmy się im podobali. Za nic sobie miej, jeśli o tobie źle mówią ci, którzy nic dobrego nie czynią.
Nie powinniśmy nazywać złym tego, co nas czyni lepszymi. Jest to probierz naszej cnoty. Źli wyświadczają miemałą przysługę dobrym, gdy ich prześladują: ponieważ tym sposobem wyrabiają w nich cierpliwość, pomnażają ich zasługi.
Dlaczego drżysz? Ani świat, ani piekło nic ci nie zrobią. Gdzie większe niebezpieczeństwo, tam obfitsza łaska Boża. Odważnie więc sobie poczynaj. Za sposobność, jaka ci się do zwycięstwa nadarza, chwytaj, o tryumfie myśl. W męstwo się uzbrój, do walki z nieprzyjacielem wystąp, inaczej w bezczynności zgnuśniejesz.
'A światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła.'1
  1. J 1, 5 ↩︎