Rozum powinien ulegać wierze. Nie zgłębi on tajemnic, bo gdyby zgłębił, nie byłaby to już wiara, ale wiedza. Za głębokie to morze, abyś na nie zapuszczał się sam i o własnych siłach, chyba że pragniesz gwałtownie zginąć. Jedynie łódź Piotrowa ochrania cię od zatonięcia. Na tyle nawałnic się wystawiasz, ilu obcym opiniom hołdujesz, miej się na baczności i trzymaj tej opoki, przeciw której bramy piekielne nie przemogą1. Mądrość i ludzkie rozumowanie zawodzą: kto się na nich opiera, jest sową, która w środku dnia kuleje. Tajemnice wiary jaśniej ukazują się za pomocą alegorii, niż przy słabej pochodni własnego rozumu. Wiara jest darem i światłem Boga: nie ludzkiej natury, nie wiedzy, nie ludzi. Kto za tym światłem nie postępuje, ten przy własnym słabym światełku w błędy się pogrąża.