Im liczniejsze i większe są dary Boga, tym silniejsza pobudka do pokory. Biedniejszy ten, który więcej winien; większy ciężar dźwiga, kto więcej otrzymał. Twojej opiece zostały powierzone te dary, które posiadasz, zażądają z nich od ciebie rachunku. Jakie stróż skarbu starania, takie i ty rozwinąć powinieneś, owszem większe; dla niego dosyć, jeśli nic ze skarbu nie uroni, dla ciebie to nie wystarcza, musisz coś dorobić, jakiś z talentu zysk wyciągnąć. Patrz, jakie ci ciężary przybywają z darami Boga. Pień chociażby pięknym płaszczem był odziany, złotem ozdobiony, od złota błyszczał, pniem pozostanie: tak mało ma stąd powodu do pysznienia się, jak osioł, który dźwiga skarb. Jeśli jakieś dary, czy to natury, czy łaski posiadasz, to nie są twoje; dane tobie zostały z góry, lada chwila mogą ci być odjęte. Co masz, czego byś nie wziął, a jeśli wziąłeś czemu się chełpisz, jak byś nie wziął1? Tylko wrona głupio lubuje się w cudzych piórach.