Nie ma nic tak świętego, czego nie mógłby zły użyć do złego, albo przypadkiem, albo ze złości, tak jak nie ma kwiatu, z którego pająk nie ssałby trucizny. Zatem nie o to chodzi, by kwiat dla pająka, a rzecz święta przez nadużycie wartość swoją traciła i zaraz nie mogłaby być używana. Stworzenia, które oskarżamy o winy, są niewinne: nie one, ale ich złe użycie pogrąża nas w występki. I wino jest dobre i miecz jest dobry, chociaż tego drugiego na innych, a pierwszego na własną zgubę możesz użyć. Gdyby ktoś chciał usunąć przyczyny wszystkiego złego, musiałby pousuwać wszystko, gdyż wszystkiego na jedną lub drugą stronę użyć, albo nadużyć możemy. Co jest świętszego od Pisma Świętego? A ile ze złego zrozumienia Pisma powstało herezji? Nic wszechstronnie nie jest doskonałe. Wszystkie stworzenia podlegają wadom: te z nich należy uważać za najlepsze, które mają tych wad najmniej. I Słońce rzuca cień, ale czy dlatego ma być usunięte z firmamentu nieba?