Jutrzenka sprzyja nie tylko poezji, ale i pobożności. Złota godzina, nic jej nie mąci, nic nie rozrywa, łatwiej przyjmuje naukę i silniej ją zapamiętuje. Pierwszym sprawom słusznie się należy pierwsza chwila. Walka przeciw żądzom łatwiejsza jest z rana: ma się do czynienia tylko z samą wolą. Po południu zjawia się więcej nieprzyjaciół, a wino i pokarmy dodają mocy ciału. Swoje robią lenistwo i pożądliwość. Kto podoła tak sprzymierzonym wrogom? Jakże człowiek jest inny w rannej i po południowej porze! Z rana baranek, po południu lew; pobożnością oddycha z rana, zuchwalstwem po południu. Namiętności wzmagają się w skutek pokarmu: wierzga suto odżywiony osioł. Z rana należy przysposabiać umysł i uzbrajać przeciw wszelkim pokusom, aby w ciągu dnia, jeśli jakaś zaraza wionie, znalazło się w pogotowiu lekarstwo do jej umorzenia. Jeśli z rana ustawisz wojsko do boju, nie potrzebujesz lękać się nieprzyjaciela.