O wyborze przyjaciół

Najpierw dobrze poznaj osobę, zanim zawrzesz z nią przyjaźń.

(S. Ignat. apud Ribad.)
  Kto się nie chce utopić, najpierw wodę zgłębia, nim siebie lub rzeczy swoje jej powierzy. Dla bezpieczeństwa, lepiej jest kijem sobie drogę torować, aby zamiast pożądanego schronienia, nie znaleźć grobu. Ileż zgubnych wirów nie kryje się pod spokojnymi na pozór wodami? 
Nie ma żadnej głębszej rzeki nad ludzkie serce, kryje się tu bardzo wiele i nie ma tak przenikliwego oka, które mogłoby wszystko dojrzeć. Na próżno tu szukał okna Momus1. Spodziewał się znaleźć, ale nadzieja się nie ziściła. Niezgłębione jest serce człowieka.
Sztuka jednak sztukę pokonuje, jest nawet droga do tajemnic serca, nie otwarta wprawdzie, ale da się dojrzeć przez szpary. Uczucia się zdradzają, nawet pomimo woli, z czynów wygląda dusza, jak lis z jamy, gdy sądzi, że nie patrzą na niego.
Drogą rzeczą jest przyjaciel2, ostrożnie jednak wybieraj, nim wybierzesz, abyś zamiast diamentu nie dostał szkła. Ten sam wygląd obudwu, lecz o ile rzadszym jest diament, o tyle droższym od szkła. Jeśli masz mieć przyjaciela, to niech będzie najlepszy3.
  1. Satyryk ↩︎
  2. Syr 6, 14 ↩︎
  3. Wierny przyjaciel ↩︎