O nienawykaniu do złego

Co z początku łatwo mogłoby być usunięte, to z upływem czasu, w skutek nawyknienia, staje się niemożliwe do usunięcia.

(S. Ignatius apud Eun.)
  Lekko i bez trudu, wedle swej woli naginasz młode drzewko, ale gdy wzrośnie, dla nagięcia go, a raczej dla obalenia, potrzeba siekiery i długiego rąbania. Podobnie wzrastają występki i nabierają siły z czasem. 
Chwasty łatwo i prędko wzrastają. Jeśli nie zostaną wyrwane w porę, później szydzą sobie z wszelkich zabiegów ogrodnika. Wybujałe, rozrośnięte, rozszerzają się coraz bardziej i przez cień, przez niedopuszczanie słońca zgubnie oddziaływają na wszelkie inne szlachetniejsze rośliny, o które głównie nam chodzi.
Gdy złe wzrośnie, zabiegi nic nie pomogą: iskierkę można było palcem przydusić, ale pożarowi, który z niej powstał, nie poradzimy, pomimo, że się bardzo namęczymy - szkodliwa jest ta opieszałość.
Pośpiech szczęśliwie załatwia największe sprawy. Czego dobrego możesz się spodziewać od zwłoki? Odkłada zwykle ten, który nie chce. Za późno daje się lekarstwo na truciznę, gdy ta całą krew już zakaziła. Za łaskawszy od dnia jutrzejszego zawsze należy uważać dzień dzisiejszy.