O korzystaniu z okazji

Dla odległej nadziei robienia wiele dla chwały Boga, nierozważnie pomija się obecną sposobność; stanie się bowiem, że i tą się pominie i inna się nie nadarzy.

(S. Ignatius ibid.)
  Jak obietnicami, tak zamiarami bogacić się, niewielka to sztuka:  nie potrzeba tu ani trudu, ani zdolności. Przychodzi łatwo, ale pożytku nie przynosi, ani w świeckiej, ani w duchownej gospodarce. 
Po co przyszłością rozporządzasz? Jest to trud próżniaków. Liczy się to, co tu i teraz. W obecnym, jakie masz, zajęciu, popisz się swymi siłami, udowodnij, co przygotowujesz na przyszłość. Sama obietnica nikogo nie utuczy.
Jeśli każda czynność, do której się zabierasz, wyjdzie z twych rąk doskonała; jeśli, co dzisiaj dobrego możesz zrobić, nie odkładasz na jutro, to w krótkim czasie zgromadzisz sobie wielkie zasługi i królewską drogą do doskonałości, nie tyle pójdziesz, ile raczej polecisz.
Te czyny wielkie i heroiczne, za którymi wzdychasz, są rzadkie i może nigdy nie nastąpią. Próbuj na mniejszym, abyś się przekonał, co zdołasz z większym. Patrz, żołnierz zaprawia się na osobności do tego, co ma wobec wszystkich czynić na polu walki.