Nie tylko ile głów, tyle zdań, ale także ile ludzi, tyle wizerunków. Wszechmocnego to dzieło, iż każdy bardziej różni się w duszy, niż na twarzy. Jeśli gdzieś, to w kierowaniu duszami potrzeba wielkiej ostrożności. Podobnie jak lekarstwa, nie wszystkie wszystkim pomagają: to co jednego uzdrowiło, drugiego zabije, jeśli pod względem jakości i ilości nie będzie dostosowane. Chcieć używać jednego sposobu w kierowaniu wszystkimi, znaczy to samo, co chcieć stosować do wszystkich głów jedną czapkę, do wszystkich nóg jeden trzewik. Niewiele od tego zależy, kto jaką idzie drogą, gładką czy chropowatą, byleby tylko bezpiecznie doszedł do zamierzonego celu. Mistrz, Duch Święty zstąpił na każdego z Apostołów pod postacią rozdzielonych języków1. Dwanaście jest bram nieba, nie potrzeba zmuszać, aby wszyscy wchodzili przez jedną i tą samą2.