O znoszeniu cierpień.

Niezwykłe doznawanie przykrości bez winy, jest pewną oznaką nastąpić mającej wkrótce pomyślności.

(S. Ignat. in Hist. soc. l. 11)
  Gdzie się bardzo sroży burza, tam niedługo zjawia się pogoda. Gdzie ostatni wysiłek zrobiła względem nas nienawiść, tam jako zmęczona zaniecha dalszych kroków. Moc twoja niech będzie w nadziei. 
Każda chwila naszego szczęścia zależy od cierpliwości: w niej kryje się wielka tajemnica domowego pokoju, ona jest bezpiecznym schronieniem, rzecznikiem i rękojmią powodzenia. Znośmy cierpliwie, czego nie możemy zmienić.
Jak nic nie ma częstszego nad cierpienia, tak nic potrzebniejszego nad cierpliwość. Święty Paweł mówi: potrzebna jest wam cierpliwość1. Jest ona wspólnym lekarstwem na wszelkie złe. Cierpliwością, jak dyptanem jelenie, zażegnujemy każde nieszczęście, łagodzimy każdą boleść, każdy cios.
I nie sądź, żeby cierpliwość była czymś małym. Łatwo się uwalnia od bólu i mąk tak życia, jak nieprzyjaciół, kto umie cierpieć. Przez samą cierpliwość umysł staje się niedostępnym dla ran. Spodziewaj się lepszych czasów.
  1. Hbr 10, 36 ↩︎