O staraniach.

Aby miłośnik ludzkiego zbawienia mógł pozyskać wszystkich, do wszystkich powinien się zastosować, chociażby skutek nie odpowiadałby w zupełności usiłowaniom.

(S. Ignat. in vita l. 5. c. 11)

W wielkich rzeczach, nawet sama chęć, samo usiłowanie, zasługuje na pochwałę, chociażby skutek nie odpowiadałby zamiarom. Nie skutek, ale usiłowanie ma stanowić o naszej zasłudze. To bowiem jedno jest w naszej mocy, tamten zależy od Boga.
Bóg jest dla nas tak łaskawy, iż świadom naszego ubóstwa, nic od nas nie wymaga, prócz dobrej woli, resztę bierze na siebie. Stąd, kto uczynił, co mógł, ten wypełnił prawo.
Nawet w najlepszych naszym zdaniem rzeczach, jeśli trudy nasze pozostają bez skutku, winniśmy wierzyć, że jest coś lepszego, o czym wprawdzie my nie wiemy, ale wie Ten, przed którym nie ma nic skrytego.
Jeśli twoje usiłowanie pełznie na niczym, twoja zasługa w tym nic a nic nie cierpi, ale tylko twoja próżność. Natomiast masz sposobność do ćwiczenia się w cierpliwości, do wielbienia Bożych sądów. Patrz, ile dobrego w dobrym, które się nie spełniło! Czyń co możesz, Bóg cię zastąpi w tym, czego nie możesz.