Niczego tak nie potrzebujemy jak modlitwy, ona jest duszą lepszego życia, ale z drugiej strony niczemu zły duch tak nie przeszkadza, jak modlitwie. Tym sposobem rzeczy najlepsze, podlegają największym niebezpieczeństwom. Co jest niezwykłe, co nadzwyczajne, o to nie proś: więcej bowiem zawiera w sobie niebezpieczeństwa, niż korzyści. Gonitwa za wyróżnianiem się trąci pychą. Najlepiej zrobisz, gdy miarę zachowasz. Jakże wielu nieprzyjaciół ma modlitwa! Roztargnienie ją zmniejsza, oschłość ostudza do niej zapał, troski zwlekają, szatan przeszkadza, a co najdziwniejsze, sama słodycz zgubnie na nią oddziałuje i smak do niej osłabia. Wtedy modlitwa będzie miła Bogu, a tobie użyteczna, gdy zaleci się pokorą, gdy się wykona w ogólnie przyjęty sposób, gdy raczej nastąpi wskutek czyjegoś polecenia, niż twojego upodobania. Nie zawsze jest pożyteczne, co lepiej smakuje.