O jednaniu sobie innych.

Dla zwrócenia ludzi ku Bogu, ku Jego świętej służbie, potrzeba stać się wszystkim dla wszystkich: ponieważ niczym tak się ludzie nie jednają, jak podobieństwem myśli i czynów, w ogóle podobieństwem życia.

(S. Ignat. apud Nolarc.)
  Trudniej jest zdobywać dusze ludzkie, niż zamki: te żelazem i maszynami się zdobywa, tamtym nie podoła i cała armia. Uprzejmość, dobroć, nierównie skuteczniej tu działają, niż siła. 
  Osoby, z którymi mozoliłbyś się na próżno przystępując otwarcie do rzeczy, łatwo pozyskasz pobocznym sposobem, postarawszy się najpierw, nim zaczniesz nauczać, o ich życzliwość. Gdy cię polubią, to wszystko pójdzie jak najpomyślniej, nie tylko uszami, ale i sercami chętnie zwrócą się ku tobie. Poprowadzisz ich, dokąd zechcesz.
  Gdy Orfeusz wdzięcznie przygrywał, to zwierzęta nie tylko go słuchały, ale i za nim szły. Podobnego sposobu używaj i ty gdy się zabierasz do zdobywania dusz ludzkich. Inaczej pozostaną niewzruszeni jak skała. Są to niewinne czary, pod urokiem których ludzie ulegają. 
  Nie ma tak dzikiego, któryby się nie dał zjednać dobrocią. Uprzejma mowa i łaskawe spojrzenie, nawet z twardej skały, jak odpowiadające echo, wywołują przychylność. Oto jak niewielkim kosztem zdobywa się dusze!


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *