O leczeniu choroby.

Wprawdzie ze wszystkimi, ale z niższymi szczególnie trzeba w mówieniu być oszczędnym, a w słuchaniu cierpliwym. Chętnie należy słuchać, gdy się ktoś przed nami chce wynurzyć.

( S. Ignat. Hist. soc. l. 3)
  Możliwość uzewnętrzenia się, wypowiedzenia skarg zbolałej duszy, często bywa lekarstwem na chorobę, którą uważa się za nieuleczoną. Zupełnie tak samo, jak nieraz uwalniając żołądek od żółci, odzyskuje się zdrowie. 
  Lekarz powinien wysłuchać chorego, jeśli nie chce pobłądzić. Nikt nie wie lepiej od chorego, co on cierpi, ponieważ nikt nie czuje dotkliwiej. Szczęśliwy lekarz, który słuchając cierpliwie, jeśli nie uleczyć, to przynajmniej może złagodzić chorobę. Okrutny jest ten, który nie chce pomóc tak łatwym środkiem. 
  Ból się niejako wyrzuca i zmniejsza, gdy się nim dzielimy ze słuchającym, szczególniej gdy cierpiący nie tylko chętne uszy, ale i przyjazne serce znajdzie, wtedy słodkie słowo pociechy przynosi mu wielką ulgę. 
  Dokładne poznanie choroby jest podstawą leczenia. Łatwiej poznasz chorobę ciała niż duszy, z wyjątkiem gdy chory sam objaśni co mu dolega. Ani lekarz ciału, ani zwierzchnik duszy nie przepiszą odpowiedniego lekarstwa, jeśli najpierw obydwoje nie wysłuchają cierpliwie chorego.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *