Droga do nieba jest pełna zawikłań, jak cierni. Szczęśliwy ten, kto na niej znalazł biegłego przewodnika: bez jego pomocy łatwo się zabłąkać, łatwo pogrążyć się w piekielną przepaść.
Bóg chciał dla zaostrzenia naszej baczności, aby Jego zamiary względem nas były nam nieznane. Nie zaznajomił nas z nimi dlatego, abyśmy mieli pole do ćwiczenia się w wierze. Owszem, chciał dla pomnożenia naszych zasług, abyśmy nie wprost Jego, ale ludzi słuchali przez wzgląd na Niego.
Duch Święty często mówi w sercu, ale nie wszyscy rozumieją Jego mowę. Wprawnych uszu potrzebuje, gdyż przemawia bardzo po cichu. Jego głos wśród rozhukanych namiętności łatwo niknie, jest niezrozumiały, dlatego potrzebujemy tłumacza.
Jego rozmowa z prostymi. Kto jest zarozumiały, kto się wyno1si, ten niech się nie spodziewa z nim rozmowy. Objawia maluczkim to, co zakrywa przed pysznymi.
Dodaj komentarz