O uciskach.

Jeśli ci wypadnie cierpieć, co Bóg ześle na ciebie, albo zrządzi zły duch z Jego dopuszczenia, nie trać nadziei, że przy pomocy Bożej odniesiesz zwycięstwo.

(S. Ignat, apud Quartern. in Gl.)
  Bóg zezwala na uciskanie, ale nie pozwoli na całkowite pognębienie: uciska, bo cię miłuje1. Chce, abyś w tym życiu lżejszą karą odpokutował to, za co byś musiał odpokutowywać nierównie cięższą karą w przyszłym życiu. 
  Bóg pozwala żebyś był uciskany, a jednak miłuje. Egzekwuje prawo, jakie ma nad tobą: uciska, ale z łaski nie wyzuwa, pozostaje ojcem, więcej zajęty tobą, niż jakaś matka swym synem. 
  Ponieważ bardzo miłuje, zezwala na ucisk i wielki i długi. Uciska, ażeby powiększyć liczbę zasług i nagrodę, której nie mógłby udzielić leniwemu, udzieli dobrze zasłużonemu. 
  Na ucisk zezwala, aby twoją miłość zaostrzyć i nadzieję wypróbować. Patrz, abyś nie zawiódł Boga w Jego oczekiwaniu. Ufaj, ufaj mocno, spodziewaj się wiele. Bo stosownie do nadziei, jaką w Bogu położysz, stosownie do ufności, jaką okażesz, takie łaski od Niego otrzymasz, na względy zasłużysz2.
  1. Hbr 10, 32 ↩︎
  2. św. Ambroży ↩︎


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *