Choremu zwykle pobłażamy. Kto za najmniejszym dotknięciem rany jęczy, z tym należy się obchodzić bardzo ostrożnie, ale ze zdrowymi podobna ostrożność jest zbyteczna. Owszem, nieco surowsze zachowanie się sprawia, że nabierają bartu i nie chorują z lada przyczyny.
Kogo miłujemy więcej, na tego zwracamy większą uwagę. Miłować, to znaczy chcieć dobra: nie miłuje ten, kto patrzy na błędy przez palce, kto nie stłumia złego w zalążku. Niechaj boli, chociażby ukochanego, byleby pomogło.
Im coś droższego, kosztowniejszego, tym bardziej nie powinno być na nim plamy. Gdy na perle znajduje się leciuchna skaza, to zmniejsza jej wartość. Jeśli kogoś miłujesz, to dokładaj tyle starań, tyle zabiegów, aby nie było w nim wad.
Nawet mała rzecz wiele szkodzi: cierń jest małą rzeczą, a jednak lwa bardzo powstrzymuje, aby nie dobiegł do oznaczonej mety. Im więcej kogoś miłujesz, tym surowiej ścigaj w nim każdą wadę i tym silniej pracuj nad jej usunięciem.
Dodaj komentarz