Mniej wiedzy, więcej cnoty.
(S. Ignat. apud Bart. l. 5)
Nie ten, kto wiele, ale ten, kto użyteczne rzeczy wie, powinien zaliczać się do uczonych. Wielką jest próżnością, niemal głupotą, wiedzieć to, co się na nic nie przydaje. Szkodzi nam, gdy wiemy to, co się nie przydaje, a często nawet i to, co się przyda. Wiedza bowiem nadyma, podnieca zarozumiałość. Jak wola nie jest szczęśliwsza w skutek tego, że wiele pożądała, tak myśl nie jest zdrowsza, że bardzo wiele poznała. Chęć dowiedzenia się była pierwszym powodem do grzechu. Nieszczęśliwy człowiek, który wszystko inne zgłębia, a siebie i Boga nie zna. Szczęśliwy zaś, kto poznał Boga i siebie, chociaż czego innego nie poznał. Lepiej miłować to, co jest ponad nasz rozum, niż zgłębiać. Bardziej serce, niż rozum kształcić należy. Uczmy się nie na pozór, ale na serio, nie dla uciechy, ale dla pożytku. Uczmy się żyć, nie mówić, cnotę praktykować, nie o niej rozprawiać, to jest, ziarnko nad łupinę przedkładajmy. Bo lepiej jest odczuwać skruchę, niż znać jej definicję 1). 1) Tomasz a Kempis
Dodaj komentarz