Bóg jest niewyczerpanym źródłem, wciąż płynącym. Nasze ubóstwo lenistwu przypiszmy, że do tego źródła się nie zbliżamy. Bóg lubi czynić dobrze: bo gdy jest hojnym, daje się poznać Bogiem. Nasze skąpstwo jest wielką obrazą Boga: bo albo Go mamy za biednego albo za nieszczodrego, a jedna i druga myśl jest bluźnierstwem. Ani chęci, ani możności mu nie brakuje. Kto mniej otrzymuje, to dlatego, że mniej pragnie, o mniej prosi. Dobrodziejstwa Boże są więzami, kto je przyjmuje, traci wolność: szczęśliwa niewola, która wiąże nas z Bogiem! On z nami, a my z Nim łączymy się przez naśladowanie, tym doskonalsi, im bliżsi Chrystusowego życia. Podstawą cnoty jest postęp: w dobrym nikt stać nie może, jeśli się nie posuwa, to się cofa. Zawsze musimy płynąć przeciw prądowi wody, abyśmy nie zostali pochłonięci przez jej fale. Trud tu jest nieunikniony i konieczny, ale warty podjęcia. Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię1.