O poznaniu podwładnych

Im dokładniej przełożeni poznaja usposobienie swoich podwładnych tym lepiej będą mogli im pomagać.

(S. Ignat. in Exam.)
  Ludzkie serce jest niezgłębione. Narzędzia, którym byś je zbadał nie ma, zawsze jest tajemnicze, dopóki samo się nie otworzy: pod tak szczególnym zamkiem zostaje, że przystęp do niego znajdzie tylko ten, komu ono samo pozwoli. 
Człowieka można pomimo jego woli zmusić do pracy, skazać na męki i na śmierć, ale nie można go żadną siłą ani żadną maszyną, bez jego woli, zmusić do odkrycia tajemnic serca.
Bez poznania zaś człowieka wewnętrznie, bez zbadania jego duszy, wszelki trud nad nim tak mało przynosi korzyści, jak mało lekarz zaradzi chorobie, której nie zna.
Zewnętrzne znaki zawodzą: już to dlatego, że się w nie nieraz przystraja obłuda; już dlatego, że jak strój teatralny, bywa tylko na pewien czas przebierany; już dlatego, że nawet ten sam znak może być wyrazem różnych usposobień.