O podążaniu za prawdą

Chociażby rozum coś uważał za prawdziwe i za tym obstawał, jednak w wielu przypadkach, kiedy nam ktoś jasno przedstawi prawdę i ta gwałtu rozumowi nie zadaje, należy ciężarem woli raczej na tę stronę się przechylić niż na tamtą.

(S. Ignat. Epist. ad Hispan)
  Niekiedy choremu oku zdaje się, że jasno widzi, żadnej wątpliwości nie przypuszcza, a jednak się myli i zdrowemu raczej niż sobie zaufać powinno. Z sądem bywa tak samo, często lepiej jest zdać się na sąd obcy. 
Zły to trybunał, gdzie sędzia i winny są jedną osobą. Na zdaniu własnym nigdy zbytnio polegać nie należy: wtedy zaś najmniej, gdy albo sprawa nasza, albo słuszność zdania nie dość jasno się przedstawiają.
Nikt nie jest tak przezornym, nikt tak pewnym siebie, aby nie mógł błądzić. Więcej widzą oczy, niż oko. Naukę i zdolności nie zawsze można uważać za wyrocznię, czasami człowiek prosty lepiej rzecz roztrzyga.
Władza rozumu jest konieczna, tak jednak rozkazowi woli ma być podległa, aby, gdy swój błąd spostrzeże, za skinieniem woli iść się nie wahała.