O pomocy bliźnim

Sposób dopomagania bliźniemu bywa różny, ale uskutecznia się także dobrymi chęciami i modlitwami.

(S. Ignatius ibidem.)
  Gdzie nie mogą ręce, tam sięgają chęci: te, żadną zaporą, żadną przestrzenią, żadną trudnością czasu powstrzymać się nie dają od zamierzonego celu. Przestrzeń, którejby nogi z powodu przepaści nie podołały, chęci przebiegną natychmiast. 
Jeśli do odległych, zamorskich krajów dostać się nie możesz, to nie uskarżaj się tak bardzo; sposobem łatwiejszym, chęciami drogę odbywaj, wiele wkrótce i bez wielkiego trudu zasług sobie zgromadzisz.
Aby jednak chęci nie były czczymi, dodawaj im wagi gorącą modlitwą. Aby, skoro sam nie możesz, Bóg dał innym łaskę zyskiwania dusz czynem. W ten sposób wielu bardziej twojej pobożności, niż trudom tamtych zawdzięczać będzie swoje nawrócenie.
Chęci jednak opieszałe, mdłe, nie przynoszą owocu; wieńca się za nie, nie spodziewaj. Co innego jest chwilowa zachcianka, a co innego silna wola: pierwsza jest przemijająca, druga stałym miłowaniem. O tę drugą się staraj, chęci twoje, zamiary, pragnienia do tej drugiej podnoś.